Ruiny Szubienicy

Na Dolnym Śląsku jest wiele ruin szubienic, ale najbliżej Karpacza są ruiny szubienicy na Straconce. Czym się charakteryzowały? Budowano je z kamienia, żeby mogły stać przez następnych kilkaset lat. Stawiano je na wzgórzach z dala od wiosek, żeby „wisielce” były przestrogą dla innych, a jednocześnie aby zaraza lub jakieś inne choróbsko nie przeniosło się na wieś.

Szubienica między Miłkowem, a Ścięgnami jest jedną z większych i powstała w 1677 roku. Na takich jak ta można było wieszać kilka osób jednocześnie. Tak właśnie wydarzyło się w 1701 roku. Ścięto tu rodzinę Exnerów: córkę Rosinę za zabicie swojego dziecka, które miała z ojcem oraz za stosunki cielesne z bratem. Ci dwaj podobnie jak matka również zostali straceni. Ich szkielety odnaleziono w 2007-2009 roku przy szubienicy podczas prac badawczych.

Są takie miejsca, które przyciągają i jednym z nich są właśnie te ruiny. Kiedy chodziłam do szkoły podstawowej usłyszeliśmy z dzieciakami wycie syren. Jak to na wsi wieści szybko się rozeszły i wiedzieliśmy, że ktoś chciał się powiesić na szubienicy. Cała nasza paczka małolatów z uliczki wsiadła na rowery i popędziliśmy za strażą pożarną. Jak dojechaliśmy kolega powiedział, że za późno, a strażacy ścinają ostatnią belkę, żeby do takich sytuacji więcej nie dochodziło. Czy to faktycznie była ostatnia belka???

Czy polecam te ruiny? Szczerze... to tak naprawdę tylko taka ciekawostka. Nie ma stamtąd widoków, miejsce jest odgrodzone płotem od drogi, ale jak ktoś jest zainteresowany to zapraszam.

Troszkę więcej o szubienicach: https://archeowiesci.wordpress.com/2010/08/04/szubienice-zapomniane-pamiatki-feudalnej-sprawiedliwosci/